Reda 1-2 Połchowo
Kolejną wygraną do swojego dorobku mogą dopisać gracze z Połchowa. Drużyna gości była niezwykle z motywowana przed tym meczem, bo jak wiadomo w ostatnich 3 pojedynkach przeciwko gospodarzom nie udało nam się wygrać.
Jak zwykle Kaszuby mecz zaczęły mecz od wysokiego presingu, co przynosiło efekty w postaci posiadania piłki jak i akcji strzeleckich. W pierwszej połowie Połchowianie mieli kilka okazji na strzelenie bramki lecz brakowało ostatniego podania lub na posterunku stał bramkarz drużyny gospodarzy. Pierwsi z bramki cieszyli się zawodnicy trenera Jakuba Pluskoty. Wynik meczu otworzył strzałem w 39 minucie Mariusz Grzywacz. W końcówce pierwszej połowy do głosu doszli gracze Celticku lecz ich zmagania kończyły się na 20 metrze przed bramka strzeżoną przez Rafała Smyk lub niecelnym strzałem z dystansu. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0-1
Pierwszy kwadrans drugiej połowy przebiegał pod znakiem szarpanej gry z obu stron, dużo niecelnych podań... Pierwsi z "chaosu" otrzęśli się gracze Kaszub. Celne podanie na kilkanaście metrów i mamy 0-2. Kolejna bramkę do swojego dorobku dorzucił Mariusz. Goście nie potrafili wykorzystać faktu prowadzenia przewagą dwóch bramek i przetrzymać piłke w swoim posiadaniu. Międzyczasie zmiany które nastąpiły w drużynie gospodarzy wprowadziły ożywienie w ofensywne poczynania i tego efektem była bramka kontaktowa. Bramkę na 1-2 strzelił Mateusz Rhode, była to 81 minuta meczu. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry swoja najlepsza okazję na remis zmarnowali gracze z Redy, nie trafiając z 5 metrów. Graczom z Połchowa udało dowieźć się korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego.
Tą wygrana umocniliśmy się na pierwszym miejscu w tabeli, mając 3 punkty przewagi nad drugą drużyna Kamionka Sopot.
Komentarze